Mieszkańcy Czciradza stanowczo wyrazili swoje stanowisko w sprawie obwodnicy Kożuchowa. Czy Zarząd Dróg Wojewódzkich uszanuje ich stanowisko?
Od konsultacji w sprawie przebiegu obwodnicy Kożuchowa minął już miesiąc. Mieszkańcy Czciradza na spotkanie z przedstawicielami Zarządu Dróg Wojewódzkich i władzami Kożuchowa przyszli z uchwałą podjętą na zebraniu wiejskim.
– Wariant obwodnicy, która przechodzi przez Czciradz, jest dla nas nie do przyjęcia i będziemy protestować, żeby ta droga w takiej formie nie powstała. Budowa obwodnicy Kożuchowa to wielka szansa dla całego regionu ale ta inwestycja nie może być realizowana kosztem jednej wsi – tak brzmią fragmenty uchwały.
Są trzy warianty obwodnicy, ale mieszkańcy zaproponowali swój – czwarty, nazywany „społecznym”. Poszli na ustępstwa i na to samo liczyli ze strony ZDW. Podsuwali też kontakt do właściciela pól, które obwodnica ma omijać, bo na działki są wydane warunki zabudowy na panele fotowoltaiczne. Są to obszary wielkości 72 hektarów. ZDW skontaktowało się z właścicielem. Były to robocze rozmowy. Podobno zadeklarował, że chętnie się spotka, ale od razu zaznaczył, że chce pieniędzy. Tymczasem, zgodnie z przepisami, odszkodowanie może otrzymać dopiero po tym, jak wydane zostaną decyzje administracyjne na wywłaszczenie.
Zarząd próbuje się także skontaktować z firmami, które uzyskały warunki zabudowy na tych terenach. Są trzy takie firmy. Co do dwóch zachodzi podejrzenie, że to pośrednicy, którzy albo załatwiali tzw. wuzetki dla innego przedsiębiorstwa, albo nimi handlują. Jeden z przedsiębiorców jest znany Zarządowi Dróg Wojewódzkich, bo skutecznie buduje farmy fotowoltaiczne w Lubuskiem.
– Spotkamy się z każdą z tych firm. Chcemy poznać ich plany. Możliwe, że ktoś tylko zabukował teren, a nie ma jeszcze finansowania na realizację. W dalszym ciągu robimy też analizy potencjalnego przebiegu obwodnicy – mówi Krzysztof Kocik, zastępca dyrektora ZDW w Zielonej Górze.
