Strona główna » Krzywe chodniki i zagajniki

Krzywe chodniki i zagajniki

przez Patryk Świtek

– Listę absurdów w Nowej Soli to ja mogę stworzyć co tydzień – mówi nam Stanisław Rembowiecki, mieszkaniec Nowej Soli, który wskazał kilka miejsce, którymi władze powinny się zainteresować.

W ub. tygodniu opublikowaliśmy list czytelnika, który stworzył „listę absurdów” w Nowej Soli. Artykuł zainspirował Stanisława Rembowieckiego, który zabrał nas na krótki spacer po os. Konstytucji. 

– Tylko w tej części miasta jest sporo absurdalnych spraw i zaniedbań – mówi S. Rembowiecki. Przede wszystkim wskazał na chodnik przy aptece w pobliżu Carrefoura, który jego zdaniem wymaga remontu. Według niego równie pilna jest sprawa chodnika prowadzącego z osiedla do Kauflandu. – Korzenie drzew znacznie zdeformowały ten chodnik. Łatwo się potknąć i może dojść do tragedii. Dostawiono tu niedawno ławeczkę, ale nikt nie zwrócił uwagi, że należałoby jeszcze naprawić te kilka kostek – mówi pan Stanisław. 

W pobliskim lasku wskazał uschłą brzozę. – Ona nadaje się do wycięcia. Jest akurat przy ścieżce, więc jest zagrożeniem dla przechodniów. Obym nie był złym prorokiem, że kiedyś mocniej zawiej wiatr i komuś spadnie na głowę – mówi S. Rembowiecki. 

Serce krwawi mu gdy wchodzimy na kładkę nad Czarną Strugą. – Tyle walczyłem o tą kładkę, a teraz została zdewastowana – mówi nowosolanin. Chodzi o barierki. Ktoś z tylko sobie wiadomych powodów wziął nóż i zdrapał z barierek farbę.

To jednak nie jedyny temat związany z malowanie. Otóż S. Rembowiecki zwrócił uwagę na słupy wysokiego napięcia, które spowodowały, że trzeba było przeprojektowywać parking, który obecnie powstaje na os. Konstytucji. 

– Część słupów jest pomalowana, ale dlaczego Enea nie odświeżyła wszystkich. Przecież one są już pordzewiałe, korozja zaraz zrobi swoje. A najgorzej wygląda słup przy „Spożywczaka” – mówi pan Stanisław. 

Największy absurd zostawił jednak na koniec. Zaprowadził nas na most przy ul. Północnej (koło komendy policji). – Tu na skarpie wyrosły zagajniki. To oznacza, że przeglądy mostowe nie były robione od lat w mieście. To nie jedyne takie miejsce, bo przy ul. Przemysłowej jest zagajnik topolowy, a jak ktoś chce zobaczyć jak rośnie dziki chmiel, to powinien iść na mostek przy ul. Piłsudskiego – radzi nowosolanin. 

Skarpę wyczyszczono w jeden dzień 

Uwagi nowosolanina przekazaliśmy władzom miasta, ale o zagajniku napisaliśmy też do radnego Andrzeja Petreczki, który w interpelacjach często zgłasza podobne sprawy. Radny sam ogłaszał się na Facebooku, żeby zgłaszać my takie problemy, a on będzie je przekazywał odpowiednim komórkom w mieście. Obiecał, że pomoże i zgłosi sprawę gdzie trzeba. 

Urząd też nie zbagatelizował opisanych problemów. Odpisano nam, że w przypadku chodnika do Kauflandu, to sprawa jest „aktualnie procedowana” i zostanie sporządzona dokumentacja projektowa na wykonawstwo w 2026 roku. – Tu nie trzeba wielkiej inwestycji ale wystarczy wysłać dwóch ludzi z narzędziami, żeby naprawili te wybrzuszenia – podpowiada S. Rębowiecki.  

Drzewo wskazane przez pana Stanisława zostanie wycięte po uzyskaniu pozwolenia, a barierki na kładce odmalowane. Miasto nie może natomiast odmalować słupów wysokiego napięcia, ale Łukasz Chybiński, rzecznik prezydent Nowej Soli, zapewnił, że miasto zwróci się w tej sprawie do Enei.

Co do „zagajnika”, to rośnie on przy moście, który jest w zarządzie starostwa. „Po konsultacji z Powiatowym Zarządem Dróg, krzaki zostaną usunięte w ramach odbywania kary ograniczenia wolności z wyroku Sądu” – napisał Ł. Chybiński. Temat dosłownie załatwiono od ręki i w poniedziałek (13.10.) skarpa była już wyczyszczona. Swój udział miał w tym A. Petreczko, a także Jacek Baranowski, podinspektorem w wydziale gospodarki komunalnej i ochrony środowiska. 

Co ciekawe Starostwo w tym czasie, kiedy czyszczono skarpę nie potrafiło nawet odpisać, kiedy ostatni raz robiono przegląd tego mostu.  

Tobie może spodobać się

Zostaw komentarz