Strona główna » Dla dzieci jest orlik

Dla dzieci jest orlik

przez Patryk Świtek

W Bytomiu Odrzańskim nie milkną dyskusje na temat stadionu za 14 mln zł. Rodzice chcieliby, żeby ich dzieci mogły tam wejść i pokopać piłkę.

Temat stadionu wybrzmiał na ostatniej sesji. Burmistrz Jacek Sauter tłumaczył dlaczego obiekt jest przeznaczony tylko do użytkowania komercyjnego. 

– Będę do znudzenia powtarzał, że jeżeli chcemy mieć zwrot VAT-u, to na stadion nie może wchodzić nikt poza klubem. Ewentualnie ktoś, kto za wynajęcie stadionu zapłaci. Mówiliśmy o tym na zebraniu z mieszkańcami – tłumaczył J. Sauter. 

Odra Skrzynie Zając Bytom Odrzański sama wynajmuje stadion od gminy. Płaci za to ok. 32 tys. zł miesięcznie (taka jest cena rynkowa). Wynajem jest pokrywany z dotacji, którą gmina przyznaje klubowi. Pieniądze są więc po porostu przekładane z kieszeni do kieszeni. I z powrotem.

Podobnie jest w innych miastach. Śląsk Wrocław także wynajmuje stadion od miasta. W przypadku Lecha Poznań, klub ma długoterminową umowę dzierżawy, z tytułu której co roku płaci miastu. W przypadku Odry, klub nie tylko wynajmuje obiekt, ale także opiekuje się nim. 

Jesteś w klubie, to możesz wejść

Podobne dyskusje jak w Bytomiu Odrzańskim odbywają się w Nowej Soli. Przecież przy stadionie, na którym gra Dozamet mieści się Szkoła Podstawowa nr 8, ale dzieci na lekcjach wuefu nie mogą wejść na murawę, bo by ją zniszczyły. Piotr Michalewicz, prezes Odry, mówi nam, że bardziej od zniszczenia murawy obawiałby się, kto zadba o bezpieczeństwo dzieci, które chciałby sobie pokopać piłkę. 

– Sam widziałem, jak chłopaki weszli na boisko, przestawiali bramkę i ona nagle się przewróciła. Niewiele brakowała, żeby runęła na jednego z nich – mówi prezes. 

Każdy, kto jest członkiem klubu Odra Skrzynie Zając Bytom Odrzański, może pograć na stadionie za darmo.

– Śmiem twierdzić, że 99 proc. chłopaków z Bytomia Odrzańskiego, którzy kopią piłkę, jest zrzeszonych w naszym klubie. To będzie ok. 150 dzieci. W samej grupie przedszkolnej mamy 15 chłopaczków. Tak więc z dostępem tej infrastruktury dla dzieci nie ma problemu – mówi P. Michalewicz. 

Klub jest spokojniejszy, gdy dzieci grają pod okiem trenera czy opiekuna. Gdyby mogły wchodzić na obiekt samowolnie i doszłoby do jakiegoś wypadku, rodzice mieliby pretensje do zarządcy stadionu. 

2,8 mln zł 

Wyliczenia przekazane gminie przez firmę specjalizującą się w odzyskiwaniu podatku są takie, że odzyskać można nawet 2,8 mln zł. Warunek jest taki, że stadion będzie wyłącznie do użytku komercyjnego przez najbliższe 10 lat. To znów oznacza, że Odra w tym czasie będzie musiała płacić za wynajęcie. 

– Urząd Skarbowy naprawdę przez 10 lat będzie to kontrolował – przekonywał J. Sauter na sesji i dodawał: – Rodzicom i dzieciom powtarzam, że jest orlik przy szkole. Nikt stamtąd nie wygania. Do wieczora można tam wejść i jest bezpieczniej, bo jest mniejszy – mówił.   

Tobie może spodobać się

Zostaw komentarz