Strona główna » Publiczne miliony na stowarzyszenia posła Kurzępy

Publiczne miliony na stowarzyszenia posła Kurzępy

przez imperia

„Zarabiam zaledwie 5,2 tys. zł, nie przeżyję” – żalił się Jacek Kurzępa (PiS) Michałowi Dworczykowi, ówczesnemu szefowi kancelarii premiera Morawieckiego. Opłaciło się. Dziś na konto Kurzępy wpływają rocznie setki tysięcy złotych z publicznych pieniędzy. Natomiast instytucje związane z Kurzępą, z ministerstw i państwowych fundacji dostały w sumie ponad 9,2 mln zł.
Kurzępa, wykładowca akademicki, od końca 2018 roku zarabiał „zaledwie” 5,2 tys. zł, bo nie wywalczył kolejnej kadencji w Sejmie. To właśnie wtedy, w akcie desperacji, napisał kilka maili do Dworczyka. Ich treść wyciekła w 2022 roku. Cytowaliśmy fragmenty na naszych łamach w zeszłym roku.
„Bez dodatkowego zatrudnienia nie przeżyję i popadnę w poważne kłopoty” – Kurzępa skarżył się Dworczykowi. I żalił, że jeśli PiS mu nie pomoże, to pójdzie pracować do Zalando w Guben, przy butach i ciuchach. „Ostatecznie żadna praca nie hańbi” – pisał.
Tak to się robi…
Dworczyk, żeby wyciągnąć kolegę z „biedy”, zasugerował Kurzępie objęcie stołka wojewody lub wicewojewody lubuskiego. „Michale, jeśli już to Wojewoda, a nie zastępca” – odpisał Kurzępa, kręcąc nosem. I dodał: „Funkcji Wojewody nie odmówię, rzecz jasna, choć wolałbym Sejm z prostej przyczyny – Konfederacja i KO będą chcieli odwojować nam młodzież (…). Poza tym Gowinowcy mnie kuszą (no bo Pan ma takie przełożenie na młodych a my mamy dla nich tyle projektów z naszych ministerstw), a przecież jestem Pisowcem i nie chcę zmieniać frakcji”.
Kurzępa w 2018 roku nie dostał się do Sejmu. Dostał się tam natomiast wojewoda Władysław Dajczak. Kurzępa w mailach słanych do prezesa rady ministrów podpowiadał, by Dajczak złożył mandat, a wtedy on wskoczyłby do Sejmu. „Niestety sam z siebie tego nie zrobi. Musi mieć wspomaganie!” – tłumaczył Dworczykowi.
Plan wypalił. Dajczak w 2020 roku wrócił na stanowisko wojewody. Kurzępa wskoczył na jego miejsce. Został posłem. I…
Przestał klepać „biedę”
Gdy Kurzępa wrócił na Wiejską zaczął dostawać wynagrodzenie (blisko 9,9 tys. zł) i dietę (ok. 2,5 tys. zł). Do tego należały mu się pieniądze na prowadzenie biura i cała masa przywilejów: darmowe przejazdy, hotele itp. W oświadczeniu majątkowym za 2021 r. napisał, że zarobił ponad pół miliona złotych.
Natomiast instytucje związane z posłem Kurzępą, z ministerstw i państwowych fundacji dostały w sumie ponad 9,2 mln zł! (w poniedziałek poinformowała o tym „Wyborcza”).
Organizację Matecznik Pomocniczości i Dobroci Kurzępa założył w 2020 roku. Dziś to kura znosząca złote jaja. Z upolitycznionej państwowej Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji dostała blisko 50 tys. euro (ponad 230 tys. zł) na projekt „Czy musimy stąd wyjeżdżać… depopulacja małych społeczności lokalnych w Ziemi Lubuskiej i jej konsekwencje w biografiach młodzieży Matecznik Pomocniczości i Dobroci”.
To nie wszystko. „Matecznik” Kurzępy dostał 400 tys. zł z Narodowego Instytutu Wolności (NIW), który podlega ministrowi kultury, na projekt „Obywatelska Róża Wiatrów ROZKWIT!”.
NIW okazał się wyjątkowo hojny dla „Matecznika” Kurzępy. Przyznał niemal 186 tys. zł – projektowi „Lubuski Wulkan Aktywności Młodzieży”; 541,5 tys. zł – „Lubuskiej Ofensywie Młodzieżowej – LOM!”.

Przy brydżu i herbacie
Kolejne pieniądze (440 tys. zł) z Narodowego Instytutu Wolności przeznaczono na projekt „Wyrwanie ze szponów pandemii… nie zostawia się przyjaciół w biedzie, a ludzi w potrzebie!”, realizowany rzecz jasna pod patronatem Kurzępy. Na co poszły te pieniądze? Ot, choćby na spotkania integracyjne młodzieży i osób starszych. Kilka takich spotkań dobyło się w Żarach.
„Organizowane zajęcia, dzięki projektowi, którego pomysłodawcą jest Pan Poseł Jacek Kurzępa, były możliwością do odbycia ciekawych spotkań, łączących pokolenia zarówno w sposób edukacyjny jak i rozrywkowy, przy poczęstunku i dobrej zabawie” – czytamy na stronie stowarzyszenia Kraina Obry i Warty. „Seniorzy – zapaleni brydżyści, prezentowali swoje umiejętności młodszemu pokoleniu, budząc w nich ciekawość do niecodziennej w tych czasach gry. Zaś młodsi – zawodnicy i zawodniczki MKS Sokół Żary, przedstawiali swoje pasje i zaprosili seniorów na swoje rozgrywki sportowe w piłkę ręczną oraz koszykówkę. Podczas warsztatów, gdzie stery objęli Seniorzy, młodzież obserwowała poczynania by opanować trudną umiejętność gry w brydża i na kolejnych spotkaniach móc zagrać wspólnie z fachowcami”.
To nie koniec
Instytucji powiązanych z Kurzępą, które dostały ogromne pieniądze, jest więcej. Już w ubiegłym roku informowaliśmy na łamach „Regionalnej”, że z Ministerstwa Edukacji i Nauki, rządzonego przez ministra Czarnka, popłynęło (bez konkursu) 3 mln zł do uczelni w Zielonej Górze, na badania, którymi kierował Kurzępa.
W miniony poniedziałek Kurzępa napisał na Facebooku: „Z wielką satysfakcją informuję o zakończeniu prac nad czteroksiągiem, będącym owocem projektu badawczego realizowanego w Wydział Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu Zielonogórskiego Co z nami zrobiła pandemia?. Przedstawiam te 4 tytuły zachęcając do uważnej lektury. Projekt realizowano w latach 2020- 2022, za kwotę 3 mln zł”.
„3 miniony???? kuźwa mać, a na rehabilitację Mamy po udarze dostałem 200 złotych, już nie żyje!!!!” – tak wpis Kurzępy skomentował Tomasz.
„Proponuje nowy pomysł i projekt badawczy… jak TVP może doprowadzić do samobójstwa nastolatka. Jako pedagog i socjolog powinien Pan ugryźć temat” – zasugerowała z ironią Iwona, nawiązując do działań mediów rządowych, które prawdopodobnie pchnęły dziecko do samobójstwa.
Kontrowersyjny? Co najmniej
 Kolejne wielkie pieniądze (4,6 mln zł) trafiły do uczelni w Szczecinie, na badania, którymi również kierował Kurzępa. Na jednym z projektów poseł miał zarobić 290 tys. zł. Sprawę wyśledziły posłanki Koalicji Obywatelskiej: Katarzyna Lubnauer i Krystyna Szumilas.
„Projekt 4.0”, któremu przewodniczy Kurzępa, jest kontrowersyjny – alarmowaliśmy kilka miesięcy temu na naszych łamach. Przypomnijmy. Przygotowano ankiety. Badaniem miały być objęte m.in. osoby w wieku od 13-14 lat. W ankietach znalazły się takie pytania: „Jak często pijesz alkohol? Jak często palisz marihuanę? Jak często oglądasz pornografię?” Było też pytanie: „Które z tych zachowań są dla ciebie niedopuszczalne?” Odpowiedzi (do wyboru): „wyzywający ubiór, seks przedmałżeński, wspólne mieszkanie par bez ślubu, manifestowanie orientacji seksualnej”. 
Dopiero kiedy o ankiecie zrobiło się głośno, MEiN rozsyłało do kuratoriów informacje, że szkoły potrzebują zgody rodziców, aby pytać nastolatków o takie rzeczy.
Opłaca się być posłem. Zwłaszcza PiS? 
Im bliżej wyborów, tym chętniej Kurzępa odwiedza kolejne gminy. To powszechna metoda, stosowana przez polityków właśnie przed wyborami. Niedawno, w trakcie tournée po powiecie nowosolskim, Kurzępa fotografował się z Izabelą Bojko, wójt gminy wiejskiej Nowa Sól. Swego czasu bronił Bojko i jej partnera, czyli Roberta Palucha, gdy słynną parę wyrzucano ze struktur PiS. „Pana Jacka Kurzępę mieliśmy okazję przyjmować w naszych progach wielokrotnie, nie tylko służbowo, ale również przy okazji gminnych uroczystości” – urząd pochwalił się tydzień temu na Facebooku.
Kurzępa tydzień temu fotografował się też z Jackiem Sauterem, burmistrzem Bytomia Odrzańskiego.
Na gościnę zawsze może liczyć w urzędzie w Otyniu, u burmistrz Barbary Wróblewskiej. Gościł tam ostatnio w lutym. Przyjechał na otwarcie nowego centrum kultury, gdzie między innymi modlił się w towarzystwie Wróblewskiej, czołowych działaczy lubuskiego PiS i księdza egzorcysty.

Tobie może spodobać się

Zostaw komentarz