Strona główna » Jak powstała bomba ekologiczna w Mirocinie?

Jak powstała bomba ekologiczna w Mirocinie?

przez imperia
0 komentarzy

Pod nosem decydentów z lubuskiego wyrosła bomba ekologiczna w Mirocinie Dolnym. Urzędnicy mieli pełną wiedzę, że na składowisku nic nie jest prowadzone ze sztuką, a mimo to nikt skutecznie nie zatrzymał rekultywacji. Dziś winnych nie ma.
W redakcji Tygodnika Regionalna Sławomir Janusz i Michał Szczęch rozmawiają o rekultywacji w Mirocinie Dolnym. To makabryczna historia pokazująca ignorancję i znieczulicę urzędniczą. Ale też obrazująca cwaniactwo ludzi, którzy na niekompetencji rządzących zarobili dobrą kasę. Tak się zarabia na śmieciach. 
Decydenci z Urzędu Marszałkowskiego wydawali decyzje o zamknięciu składowiska i przeznaczeniu go do rekultywacji, urzędnicy ze Starostwa nowosolskiego wskazali jak ta rekultywacja ma być wykonana, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska kontrolował wykonawcę. Wszyscy patrzyli spółce na ręce i widzieli, że one są brudne. A mimo to pozwolono jej dalej zwozić odpady i stworzyć bombę ekologiczną.
Tu znajdziecie link do podcastu: Jak powstała bomba ekologiczna?
 

Tobie może spodobać się

Zostaw komentarz