Strona główna » Akcja odławiania ryb z powodu śnięcia w Gminie Kolsko

Akcja odławiania ryb z powodu śnięcia w Gminie Kolsko

przez imperia

W Uściu znów odławiają martwe ryby. Już drugi raz w tym roku w Obrzycy jest przyducha.
Akcja odławiania ryb zaczęła się w sobotę (16.09.) i trwała przez kilka dni. Strażacy na kanale w Uściu rozciągnęli zaporę. W akcji uczestniczyli zawodowcy z Nowej Soli i ochotnicy z Kolska. Odławianiem zajęło się Gospodarstwo Rybackie Sława oraz Polski Związek Wędkarski okręg Zielona Góra.
– Prawdopodobną przyczyną śnięcia ryb była „przyducha,” a więc niskie natlenienie wody na skutek gwałtownych wzrostów temperatur oraz spadku tlenu w wodzie – mówi Jarosław Garbacz, rzecznik prasowy Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. Dodaje, że Wody Polskie w ostatnich dniach podjęły działania zmierzające do natlenienia wody i jej szybszego spływu. Te działania, to otwieranie jazów i zrzucanie wody.
700 kg martwych ryb
To już druga taka sytuacja w gminie Kolsko. Poprzednio śnięte ryby zauważono pod koniec sierpnia. Wtedy też strażacy rozkładali zapory. Martwe okonie i płocie odławiano przez trzy dni. Pracownicy Gospodarstwa Rybackiego w Sławie mówią, że wyciągnęli z wody około 120 kg ryb. PZW podaje 470 kg. Przy obecnej akcji odłowiono kolejne 120 kg. 

Specjaliści z obu organizacji mówią, że są zbyt małe opady deszczu, a on dobrze natlenia zbiorniki, w których żyją ryby. Od lat obserwują problem z niskim poziomem wód. – To jest efekt ocieplenia klimatu – twierdzą specjaliści z obu organizacji. 

– Na Obrzycy od kilku lat nie mieliśmy śnięć, w tym roku mamy taką sytuację już drugi raz. Niski poziom wody to jedno, ale jest jeszcze wysoka temperatura, przez co szczególnie w nocy występuje deficyt tlenowy. Ryby po prostu się duszą. Wody w Polsce z roku na rok jest coraz mniej. Wysychają akweny i to jest kwestia zauważalna – mówi ichtiolog z PZW. Uspokaja, że ponad pół tony śniętych ryb w Obrzycy to nie jest katastrofa, która mogłaby zakłócić ekosystem. – Kiedy występują przyduchy, to w kolejnych latach jest lepszy przyrost ryb, bo jest mniej konsumentów pokarmu – tłumaczy.  

Tobie może spodobać się

Zostaw komentarz