Średniowieczne mury obronne w Żaganiu są w coraz gorszym stanie. Już nawet radni z koalicji burmistrza nie zostawiają na nim suchej nitki, że nic nie robi, aby je ratować.
Mury sypią się zarówno w rejonie ul. Niepodległości, Ratuszowej, Łużyckiej, jak i przy placu Gen. Maczka. Wypadają z nich ogromne kamienie, które zagrażają przechodniom. Miasto otrzymało 490 tys. zł z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków, co pozwoli na renowację jedynie 52-metrowego odcinka przy ul. Łużyckiej, mieszczącego się w podwórzu kamienicy. Naprawiona ma być także część murów na pl. Gen. Maczka.
Inwestycja, zaplanowana na przyszły rok, obejmuje: prace konserwatorskie, restauratorskie i roboty budowlane przy zabytku. Usunięte zostaną krzewy porastające mur, zabezpieczone korony murów, odtworzone zawalone fragmenty i wykonana konserwacja całego wytypowanego odcinka.
Zagraża bezpieczeństwu ludzi
Na poniedziałkowej komisji gospodarki (27.11.) wiceprzewodniczący Rady Miasta, Piotr Łoś, pytał, co z resztą walących się murów, szczególnie przy ul. Niepodległości i Ratuszowej. Ten odcinek został ogrodzony płotem, ale przygniotły go wypadające z muru kamienie.
– Czy teraz będziemy czekać następne pięć lat na dotację? Przecież to jest zabytek – grzmiał Łoś. – Co wy robicie? Gdzie konserwator zabytków? Dlaczego pozwala na taką dewastację. Inne rzeczy mu przeszkadzały, ale nie widział tego?
Agnieszka Fedorowicz, naczelnik wydziału inwestycji w Urzędzie Miasta, odparła, że Żagań otrzymał 55 tys. na rewitalizację murów obronnych przy ul. Niepodległości i ul. Ratuszowej. Wraz z wkładem własnym, starczyło to tylko na opracowanie dokumentacji projektowej (łącznie 159 tys. zł ). Niestety, starania urzędników o dotację w wysokości 3 mln 430 tys. zł z rządowego programu Polski Ład na kompleksową rewitalizację zabytkowych murów zakończyły się fiaskiem, bo wniosek przepadł.
– Każdy element naszego muru wymaga w mniejszym bądź większym stopniu remontu i zagraża bezpieczeństwu ludzi – przyznała naczelniczka.
10